poniedziałek, 7 marca 2016

CIASTO MARCHEWKOWE nr 2

Dlaczego nr 2? Bo pierwsze robiłam dawno temu w przedszkolu :) Ale już nie pamiętam jak je robiliśmy. Było jednak bardzo podobne do tego, które dziś zrobiłam z moją Mamą. 
Marchewka jest bardzo soczysta, więc i ciasto wyszło mokre w środku. Ale tak właśnie miało być. Jeśli macie wolną godzinę i kilka marchewek to zróbcie niespodziankę komuś bliskiemu i upieczcie to ciasto. 



środa, 10 lutego 2016

MALINÓWKA czyli jak się udały Kuchenne Rewolucje

Wędrowaliście kiedyś ponad 7 km po śniegu, mijając nieliczne restauracje i gospody, tylko po to, żeby zjeść w tej jednej jedynej? Nie? To następnym razem wybierzcie się z nami na ferie ;) 
Na taki fantastyczny (?!) pomysł wpadła moja Mama. Zapragnęła zjeść w "Malinówce", która od naszego pensjonatu oddalona była ok.7 km. Z racji, że nie byliśmy zmotoryzowani, wiadomo było, że drogę pokonamy pieszo. Rodzice zresztą twierdzą, że więcej można zobaczyć idą niż jadąc. 
Oczywiście Mama tak to sprytnie urządziła, że nam nie podała szczegółów. Stwierdziła tylko, że po to przyjechaliśmy w góry, by chodzić, zwiedzać, a nie siedzieć z telefonami w rękach. Niby racja. 

Wycieczka miała być całodzienna. Punkt pierwszy programu - Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle - Malince (o tym napiszemy w oddzielnym poście) - ok. 4,5 km od naszego miejsca noclegowego. 
Punkt drugi - Restauracja Malinówka w Wiśle - Malince - jedyne (?!) 2,5 km od skoczni. To tu Magda Gessler przeprowadziła Kuchenne Rewolucje. Jak było kiedyś możecie się sami przekonać oglądając archiwalny odcinek (Malinówka). Jak jest teraz - przekonacie się czytając dalej...  



poniedziałek, 1 lutego 2016

ONDRASZKOWA IZBA w WIŚLE...czyli pierwszy kulinarny przystanek

Do Wisły dotarliśmy w godzinach popołudniowych. Zaraz po zakwaterowaniu poczuliśmy głód, więc padło hasło: "Idziemy coś zjeść". Postanowiliśmy od razu zmierzyć się z góralską kuchnią. Wybór padł na "Ondraszkową Izbę". Co prawda zarówno nasz pensjonat jak i restauracja znajdują się przy tej samej ulicy, ale musieliśmy kawałek podejść (ok.1 km). Na szczęście nie odczuliśmy tego dystansu, bo podziwialiśmy roztaczające się widoki. 



niedziela, 10 stycznia 2016

KRUSZYNIANY - moje małe miejsce na końcu świata

Kruszyniany - mała wioska położona w Puszczy Knyszyńskiej, tuż przy granicy z Białorusią. Dla wielu wieś na końcu świata. Dla mnie to także miejsce, gdzie mieszka moja rodzina - Babcia Tamara i Dziadek Leon. To miejsce, gdzie jest spokój, cisza, las, gdzie po raz pierwszy widziałam sarny, gdzie widziałam tropy zwierząt, gdzie można rozgrzać się przy piecu i zjeść najpyszniejsze ciasto (przepis na ciasto w oddzielnym poście)
Dziś kilka fotek z mojej ostatniej wizyty na Sylwestra. 



niedziela, 13 grudnia 2015

OZDOBY ŚWIĄTECZNE

Sobota. Mama ma wolne. Co dziś będziemy robić? Pewnie tradycyjnie sprzątać...  
I pewnie tak by było, gdyby w ręce nie wpadły nam cekiny, wstążki, farby :) 
I tak zwykła, smutna sobota przerodziła się w kolorową, błyszczącą SUPER SOBOTĘ :) 



piątek, 11 grudnia 2015

PIERNICZKI ŚWIĄTECZNE

Dziś szybki przedświąteczny wpis pachnący miodem i przyprawą do pierników. Przepis na pierniczki. Co roku robię je z moim ciotecznym bratem Olivierem pod czujnym okiem Cioci Madzi. 
I zawsze robimy je na raty. W jeden weekend pieczemy, a w kolejny - dekorujemy. 
W tym wpisie są jeszcze nie ozdobione, ale jak tylko "pokolorujemy" - dodam fotkę. 



sobota, 7 listopada 2015

ZIELONY MAKARON Z KURCZAKIEM I PESTKAMI


Wiecie jak to jest...wolna sobota, lekcje już odrobione, kuzyn przyjechał w odwiedziny...po prostu luz blues 
Emotikon wink
A tu Mama woła: Co na obiad?
No tak, to już taka nasza "mała tradycja" - jak Mama ma wolne to wspólnie gotujemy. I choć czasami się nie chce, bo właśnie rozłożyliśmy klocki albo gra na konsoli wciąga bardziej... to po kilku chwilach w kuchni z Mamą lub Tatą gotowanie tak nas wciąga, że staje się dla nas fajną zabawą 
Emotikon smile
A zatem co zrobić na obiad szybko i smacznie? My dziś zrobiliśmy zielony makaron - pycha. Wy też zróbcie - zajmuje naprawdę niewiele czasu.