Curry dosłownie znaczy sos. W wielu krajach azjatyckich tą nazwą określa się sposób przyrządzenia potrawy. Dla nas nazwa curry kojarzy najczęściej z gotową mieszanką przypraw.
My (czyli Mama i ja) do naszej potrawy użyłyśmy gotowej, czerwonej pasty curry. Pamiętajcie, że jest bardzo aromatyczna i ostra, więc używajcie jej z umiarem ;)
To jak zabieramy się za przepis? :)
Składniki:
- pierś z kurczaka
- puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 1 mango
- szpinak (my użyłyśmy mrożonego - ilość dowolna)
- 2 cebule
- 2 czubate łyżeczki gotowej pasty curry
- olej, sól, pieprz, papryka
Na początek należy przygotować wszystkie składniki, czyli: kroimy kurczaka w kostkę, mango w kostkę, cebulę w piórka. Bierzemy wok lub dużą głębszą patelnię i rozgrzewamy mocno olej.
W pierwszej kolejności wrzucamy cebulkę i smażymy mieszając, by się zeszkliła. Potem dorzucamy pastę curry (jeśli lubicie ostry smak to dodajcie pasty więcej) i dokładnie mieszamy, a następnie wlewamy mleko kokosowe. Całość doprowadzić do wrzenia.
Dodać wcześniej lekko doprawione mięso, wymieszać i gotować na średnim ogniu ok. 10 minut. Po tym czasie dorzucić pokrojone mango i gotować kolejne 2-3 minuty. Owoc nie powinien się rozgotować, dzięki temu doda słodyczy daniu. Na koniec dodajemy szpinak (świeży lub mrożony; my dodałyśmy mrożony, wcześniej przygotowany na małej patelni).
Całość doprawić, choć dzięki paście curry niewiele już trzeba przypraw dodawać ;)
Danie wylądowało na talerzu z dodatkiem ugotowanego ryżu i uwierzcie - było obłędnie pyszne: pikantne i słodkie zarazem. I wszyscy zjedli ze smakiem, łącznie z dokładką i wylizaniem talerza ;)
Smacznego :)
wygląda apetycznie, mmm...
OdpowiedzUsuńSmakuje równie pysznie, jak wygląda. I całkiem szybko się robi :)
OdpowiedzUsuń